Słoneczne, kalifornijskie popołudnie. Ewka krząta się od rana, organizując przyjęcie dla Julii.
Ewka
zmęczona, lecz zadowolona
No, córeczko, już prawie wszystko gotowe. Chcesz, aby tatuś też przyszedł?
Julia
z nutą nadziei
Jasne, będzie śmiesznie. A ciocia Nikki też będzie?
Ewka
speszona i smutna jednocześnie
Niestety nie, ma inne zajęcia. Zaraz zadzwonię też do Jenny i jej mamy, aby potwierdzić, czy będą.
Zamyślona Ewka siada przy stole, podpierając głowę na dłoni...
Śpiewamy dzisiaj sto lat Julii Carter!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz